ABC żywieniowych obyczajów kota
Karmienie zwierzęcia jest dla właściciela naturalnym i oczywistym sposobem okazania uczuć i sprawienia pupilowi przyjemności. Jedzenie odgrywa bowiem ważną rolę w życiu społecznym ludzi. Podczas wspólnej biesiady utrwalają się więzi, można rozmawiać, przyjemnie spędzać czas. Posiłek łączy się z wartościami, które sprawiają, że nie jest on tylko uzupełnieniem kalorii.
Inaczej jednak traktują posiłek nasze koty. Jeżeli właściciel nie zdaje sobie sprawy z ich zwyczajów żywieniowych, może być zaskoczony. Co gorsza, nieporozumienia mogą doprowadzić do frustracji, zarówno kota, jak i opiekuna.
Kot jest bezwzględnym mięsożercą, łowcą i silnym indywidualistą. Tysiące lat życia z człowiekiem nie zmieniło go w taki sposób, jak psa. Kot wciąż odczuwa silne, pierwotne instynkty i opiekun musi zdawać sobie z tego sprawę. Znajomość mechanizmów kierujących zachowaniem kota jest kluczem do zapewnienia mu dobrostanu, szczególnie w kwestii żywienia.
W tym artykule, opierając się na niedawno opublikowanych danych dotyczących potrzeb związanych z zachowaniem pokarmowym kotów („AAFP Consensus Statement”), wskażemy kluczowe elementy, na które powinni zwracać uwagę właściciele, często nieświadomi tego, jak różne mogą być potrzeby kotów i ile pracy wymaga ich zaspokojenie.
20 posiłków w ciągu doby
Częsty błąd, jaki popełnia właściciel, to podawanie kotu dwóch dużych posiłków w ciągu całego dnia. Taka częstotliwość prędzej sprawdzi się u psów, lecz u kotów jest absolutnie nieprawidłowa.
Koty dziko żyjące lub swobodnie wychodzące z domu, jedzą nawet 20 razy w ciągu doby. Są to małe posiłki, mające jedynie zapewnić energię potrzebną do następnej aktywności. Właściciele często dziwią się, że kot zjada tylko kilka kęsów z postawionej przed nim pełnej miski jedzenia. Myślą, że kotu nie smakuje i trzeba zmienić karmę. Są jednak w błędzie.
Rutyna dnia codziennego
Rutyna i przewidywalność dnia są dla kota „świętością”. Jeśli człowiek budzi się, wychodzi czy wraca do domu o różnych porach, kot może nie być w stanie się do tego przystosować i będzie odczuwał z tego powodu duży stres. Badania pokazują, że zaburzony rytm dnia może doprowadzić do oddawania moczu poza kuwetą o 60% częściej, a defekacji poza kuwetą – nawet 10-krotnie częściej!
Koty źle widzą w jasnym świetle, dlatego największą aktywność przejawiają przed świtem oraz po zmierzchu – wtedy też częściej jedzą. O tej porze człowiek zwykle smacznie śpi albo jest poza domem, dlatego ludzka pora śniadania czy kolacji nie pasuje zupełnie do kociego planu dnia.
Kot – samotny indywidualista
Jedzenie, polowanie, eksploracja otoczenia, odpoczynek i pielęgnacja sierści to dla kota czynności, które wykonuje samotnie, według własnej, surowo przestrzeganej rutyny. Niektóre koty są zdolne do tworzenia grup, szczególnie na obszarze bogatym w pożywienie, lecz nadal nie współżyją ze sobą tak, jak np. psy.
W ciągu doby kot eksploruje swe terytorium w poszukiwaniu ofiary. Gdy ją upoluje, oddala się do bezpiecznego miejsca, gdzie może w spokoju zjeść. Ten mechanizm działa również u kotów domowych, które nie jedzą z miski, lecz porywają kęs i oddalają się w głąb mieszkania. Zjawisko to powinno dać właścicielowi do myślenia – być może miska stoi w złym dla kota miejscu.
Bardzo ważne jest, aby miska i kuweta nie były blisko siebie. Jest to szczególnie istotne w przypadku kotów niewychodzących. Również miejsce na odpoczynek kot zwykle wybiera z dala od tych przedmiotów. Sprawa komplikuje się dodatkowo, gdy w domu żyje więcej kotów. Należy się wystrzegać współdzielenia przez nich miski.
Często dochodzi też do nieporozumienia, gdy kot żyje w domu, lecz ma dostęp do podwórza i po polowaniu przynosi martwą ofiarę do domu. Właściciel myśli, że jest to „prezent” od kochającego pupila, w uroczystej podzięce za dom i opiekę. Niestety, koty nie robią prezentów, chcą po prostu zjeść w spokoju posiłek na bezpiecznym terytorium.
Po posiłku kot wraca na swoje terytorium łowieckie, gdzie może polować, przeszukiwać i czekać na następną okazję do ataku. Zdarza się, że względnie najedzony kot upoluje większą ofiarę, której w danej chwili nie ma ochoty zabić i zjeść. Wykorzystuje ją więc do treningu technik łowieckich. Człowiek natomiast postrzega tę „zabawę jedzeniem” negatywnie jako niezrozumiałe pastwienie się nad półżywą ofiarą.
Kot żyjący tylko w domu i polegający w kwestii żywienia na człowieku, może się też rozleniwić i zacząć traktować samo jedzenie jako aktywność, a to szybka droga do nadwagi! Konieczne jest więc zapewnianie kotu zabawy i stymulacji aktywności.
Łatwo o stres
Niestety, brak zrozumienia i wiedzy na temat zachowań kota często prowadzi do skrajnie niekomfortowych, bardzo stresujących zwierzę sytuacji. Potem przekładają się one na frustrację człowieka.
Zachowania kota i jego preferencje w różnych dziedzinach życia muszą być uszanowane przez właściciela, jeżeli ich relacja ma być dobra. Próbując zmusić kota do czegoś, czego on nie akceptuje, ignorując jego potrzeby, można nie tylko stworzyć złą atmosferę w domu, ale także narazić zwierzę na dolegliwości i choroby.
W mieszkaniach, gdzie żyje więcej kotów, łatwo doprowadzić do istnego koszmaru, gdy głodne koty czekają cały dzień na posiłek, który w końcu dostają w jednej wspólnej misce. Najpierw jest kolejka do jedzenia, a potem do kuwety.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o żywieniu swojego mruczka, koniecznie sprawdź mój kurs online o żywieniu kotów. Więcej informacji znajdziesz TUTAJ.
Jak zatem karmić kota, gdy nie ma on możliwości swobodnego polowania?
Po pierwsze, więcej małych posiłków. U niektórych kotów sprawdza się stały dostęp do jedzenia – ten model żywienia można zastosować jedynie u takich osobników, które nie rzucają się na jedzenie i samodzielnie potrafią porcjować je w ciągu dnia. Jest to wygodnie dla opiekuna, który nie musi wtedy wydawać kilku-kilkunastu posiłków dziennie. Takie rozwiązanie u wielu kotów stwarza jednak ryzyko przejadania się, szczególnie u kotów po kastracji. Ponadto karma zalegająca w misce przez wiele godzin traci swoje walory odżywcze i stwarza ryzyko mikrobiologiczne. W oddzielnym artykule pisałam jak często karmić kota, nawet jeżeli nie ma nas długo w domu.
Bardzo pomocne mogą okazać się automatyczne podajniki na jedzenie. Jest to doskonałe rozwiązanie, gdy właściciela nie ma przez cały dzień w domu. Ciekawym rozwiązaniem są także interaktywne zabawki, spowalniające czynność jedzenia i dodatkowo zapewniające kotu stymulację psycho-ruchową, rozrywkę i wyzwanie, które odpowiedzą na łowieckie potrzeby zwierzęcia.
Po drugie, miejsce posiłku. Szczególnie gdy w domu żyje więcej niż jeden kot, należy zwracać uwagę, gdzie zwierzę czuje się bezpiecznie i gdzie lubi jeść. Jeden będzie chciał schować się pod fotel, inny wejść na wysoką półkę. Należy obserwować zachowania kota, rozumieć jego potrzeby i starać się zapewnić mu bezstresowe warunki do jedzenia. Jeśli grupa kotów ma być skazana na wspólne posiłki, warto zainwestować w nowoczesną technologię, np. automatyczną miskę z mikrochipem, która otwiera się tylko dla „właściwego” zwierzęcia. Pamiętajmy też, że miejsce jedzenia, odpoczynku oraz kuweta muszą być od siebie oddalone i zaakceptowane przez kota!
Po trzecie, kot inaczej traktuje posiłek niż człowiek. Właściciel musi wiedzieć, że kot inaczej traktuje czynność jedzenia i nie będzie okazywał wdzięczności za karmienie, tak jak ludzie czy psy. Podawanie pokarmu nie jest więc sposobem na okazywanie kotu miłości i wspólne spędzanie czasu. Dlatego warto poświęcić mu uwagę w inny sposób, np. poprzez zabawę.
Podsumujmy. Nie należy stosować ludzkich wyobrażeń o posiłkach do żywienia kotów. Właściciel powinien mieć wiedzę o potrzebach swego pupila, aby uniknąć wielu problemów.
Artykuł ukazał się w czasopiśmie Rynek Zoologiczny (październik 2019). Pobierz PDF
Chcesz dowiedzieć się jak karmić kota uwzględniając jego potrzeby behawioralne?
Wypełnij formularz poniżej i odbierz darmowego e-booka!